Topinambur zwany jest inaczej słonecznikiem bulwiastym. Przez szereg lat w naszym kraju kompletnie zapomniany (chociaż odkryliśmy go w XVIII wieku), teraz powoli wkracza na gastronomiczne salony.
Co to takiego Topinambur
Bulwy topinamburu spożywane były przez Indian północnoamerykańskich w okresie przedkolumbijskim. Szybko zostały docenione przez kolonistów i zawędrowały do Europy i Azji. Rozpowszechniły się, choć uprawiane były raczej jako warzywo ogrodowe, na ograniczoną skalę, a nie na polach. W XVIII wieku straciły na znaczeniu zastąpione przez ziemniaki. Później bulwy wykorzystywane były głównie jako roślina pastewna, choć okresowo zyskiwały na znaczeniu. Przykładowo podczas II wojny światowej ponownie były popularne we Francji. W okresie przedwojennym były nierzadko uprawiane na Śląsku. Współcześnie bulwy topinamburu traktowane są zwykle jako dość ekskluzywne i rzadko spotykane warzywo. Surowy swą konsystencją przypomina nieco znaną wszystkim rzodkiewkę.
Kto powinien zwrócić uwagę na Topinambur
Bulwa topinamburu wspaniale obniża poziom cukru we krwi, zawiera bowiem inulinę. Dlatego też polecana jest bardzo wszystkim cierpiącym na insulinoodporność. Badacze twierdzą, iż to niepozorne dość warzywo posiada także właściwości antynowotworowe.
Topinambur zawiera sporo błonnika, zatem idealnie sprawdza się w przypadku tych, którzy pragną zrzucić zbędne kilogramy. Zawarte w nim składniki wiążą szkodliwe dla naszego organizmu składniki i wydalają je – oczyszczanie organizmu to kolejna zaleta tego tej bulwy.
Prawidłowe trawienie w jelicie także może wspomóc- wszak reguluje perystaltykę jelit, a jednocześnie to wspaniała wręcz pożywka dla mikroflory bakteryjnej.
Warto samemu wypróbować!
