Dziurawiec, w dawnych czasach przypisywano mu działanie magiczne, wierzono, że roślina chroni przed czartami i złymi czarami. Dawniej uważano także, że dziurawiec chroni kobiety ciężarne przed dziwożonami – demonami, które im szkodzą. Zakwita zawsze przed 25 czerwca stąd jego nazwy ludowe (ziele św. Jana, świętojańskie ziele, też przestrzelon, dzwonki Panny Marii). Wiele osób o nim słyszało, niektórzy jednak nadal nie mają o nim zielonego pojęcia. A szkoda, bo dziurawiec posiada wiele prozdrowotnych właściwości i działa na nasz organizm jak najbardziej pozytywnie. Jak? Sprawdźmy!
Co zawiera dziurawiec
W dziurawcu zwyczajnym znajdziemy między innymi hyperycynę (czerwony barwnik), posiadającą właściwości antybiotyczne hyperyforynę, a także rutynę i kwercetynę. Nie brak także witaminy A oraz C, choliny, soli mineralnych, olejków eterycznych oraz kwasów organicznych. Napar ów wprost idealnie sprawdza się w przypadku stanach zapalnych oraz skurczowy naszych dróg żółciowych, jest także nieoceniony w przypadku osłabienia pracy wątroby oraz w początkach kamicy żółciowej. Tak naprawdę pomaga na wszelkie dolegliwości trawienne: biegunkę, bóle brzucha, zgagę, brak apetyty.
Dziurawiec na depresję
Powinny sięgać po niego także osoby borykające się z początkowym lub umiarkowanym stadium depresji. Ta roślina bowiem wpływa pozytywnie na stężenie serotoniny i innych neuroprzekaźników w mózgu. Wiele badań, w tym badania z 2008 roku opublikowanego w ramach przeglądu systematycznego Cochrane, ukazało, że dziurawiec jest co najmniej tak samo skuteczny jak standardowe leki przeciwdepresyjne w leczeniach łagodnych do umiarkowanych zaburzeń depresyjnych, tyle, że bez potencjalnych działań ubocznych. Pomaga w zasypianiu i generalnie promuje zdrowie psychiczne.
Jest także dobrą propozycją dla kobiet z nasilonymi objawami napięcia przedmiesiączkowego (łagodzi je). Ponadto pomaga w złagodzeniu bólu o charakterze przewlekłym, w walce z nadwagą i hemoroidami. Warto zaparzyć sobie dziurawiec – dla zdrowia!
