Coraz więcej ciekawych, bardzo oryginalnych i szalenie egzotycznych owoców trafia do naszego kraju, dziś kilka słów o psiance Lulo. Nazwa orginalna to – Naranjilla (z hiszp. Mała Pomarańcza) zwana czasem Quito. Owoc ten jest jasnopomarańczowy, okrągły. Ma swego rodzaju ochronę w postawi włochatej otoczki chroniącej niedojrzały jeszcze środek.
Pochodzenie i uprawa Lulo
Lulo jest pnączem, ale starsze pędy drewnieją dlatego można formować z tej rośliny krzew i jako krzew jest właśnie uprawiana. Roślina dorasta do około 2,5 m wysokości. Uprawiana jest w górach Ameryki Środkowej na wysokości od 1200 do 2400 m n.p.m. w szczególności w Kolumbii, Peru i Ekwadorze ponieważ Lulo nie toleruje temperatury powyżej 29,50 o C. Gdy rozkroimy Lulo, zobaczymy, że dzieli się na cztery różne kawałki, miąższ jest niezwykle soczysty (czasami też trochę kwaśny). Najczęściej owoce zbiera się gdy są wpół-pomarańczowe, co znacznie wydłuża czas na do spożycia oraz niezbędnej obróbki, ponieważ po zerwaniu trzeba go „oczyścić” z włochatego okrycia. Owoce szybko dojrzewają, a w pełni dojrzałe są wrażliwe na uszkodzenia mechaniczne stają się miękkie i szybko fermentują.
Co znajdziemy w Lulo
Jak najprościej zabrać się do jedzenia tego przysmaku? Wystarczy przekroić egzemplarz na pół i łyżeczką wyjadać jego zawartość. Na terenie Ameryki Łacińskiej psiankę i jego owoce wykorzystuje się głównie do soku, jednak może ona stać się składnikiem lodów, deserów, drinków, galaretek czy też dżemów. Znajdziemy w niej całe mnóstwo witamin i składników odżywczych, wśród których wymienić należy przynajmniej witaminy z grupy B, witaminę C, wapń, karoteny i żelazo.
Zaskakuje wspaniałym egzotycznym, cytrusowym smakiem, przypomina połączenie ananasa i cytryny lub rabarbaru i limonki. Smacznego!
Czytałam o tym owocu też tutaj https://podpowiadamy.pl/co-to-jest-co-to-jest-spinner-i-inne-popularne-pytania/ i jestem bardzo ciekawa jak smakuje, ale nie wiem gdzie można go kupić? Cieszę się, że tyle nowych smaków dociera do nas z różnych stron świata.