Dieta paleo, zwana jest również dietą jaskiniowca, dietą epoki kamienia łupanego czy dietą paleolityczną.
Składa się z trzech etapów, które mają eliminować szkodliwe dla organizmu produkty sztuczne. Ci, którzy ją propagują, zapewniają, że pozwala ona zgubić nawet 20 kg w ciągu pół roku. Przy sporządzaniu posiłków wystarczy tylko kierować się zasadami przodków: postawić na białka i tłuszcze, a zrezygnować z węglowodanów. Dietetycy zalecają jednak dużą ostrożność w jej stosowaniu.
Co jemy przy paleo?
Stosując dietę paleo, można jeść produkty wysokobiałkowe, czyli chude kotlety cielęce i wołowe, piersi kurczaka i wątróbkę wołową. Do tego wszystkie warzywa i owoce nie zawierające skrobi, ryby i jajka. Nie można jeść zbóż, warzyw strączkowych, nabiału, soli, drożdży, cukrów przetworzonych i ziemniaków.
– Czy jest to odpowiedni sposób żywienia na naszą polską rzeczywistość? Uważam, że nie. Dieta zbyt mocno ogranicza węglowodany, czyli główne paliwo dla naszego organizmu. Natomiast dieta jest rzeczywiście nastawiona na białka i tłuszcze, dzięki czemu będziemy chudnąć – mówi Ilona Cichecka, dietetyczka z Fontis health & lifestyle.
Dieta podzielona jest na trzy fazy. Na pierwszym poziomie w ciągu tygodnia można zjeść trzy dowolne posiłki – takie, na które mamy ochotę. Poziom drugi pozwala na dwa takie posiłki tygodniowo, a trzeci – tylko na jeden. Co prawda nie trzeba liczyć kalorii, ale chodzi o to, by na każdym etapie coraz bardziej ograniczać ilość sztucznych produktów, aż do całkowitej ich eliminacji. Przede wszystkim, należy wystrzegać się żywności przetworzonej i gotowych dań w proszku.
Ważna jest aktywność fizyczna
Dieta paleo kładzie też duży nacisk na aktywność fizyczną.
– Nie jest to dieta skrajna, tak jak inne, które na rynku były już też obecne. Na pochwałę nie zasługuje natomiast to, że eliminuje węglowodany jako główny składnik pokarmowy naszej diety przy wyższej ilość białka i tłuszczu. O ile przekroczenie tych granic fizjologicznych białka, nie będzie miało dla nas zgubnych konsekwencji zdrowotnych, to już jeżeli będziemy na to nastawieni w długim okresie czasu, to różnego rodzaju jednostki chorobowe jak najbardziej mogą się uwydatniać – tłumaczy dietetyczka.
Kto powinien uważać?
Przede wszystkim, z dietą tą nie powinny z eksperymentować osoby chore na cukrzycę, z dysfunkcją serca i mające problemy z krążeniem.
– Dieta paleo z mojego punktu widzenia jest kolejną dietą, mającą swoje 5 minut w kraju i na świecie. Ma ona swoje wady i zalety – podkreśla Ilona Cichecka. – Jest to bardziej styl życia, aniżeli jakaś dieta, dzięki której możemy schudnąć. Czyli zaczniemy ją w jakimś momencie, skończymy i powrócimy do dawnego sposobu żywienia, wtedy może ona przynieść zgubne skutki.
Po takiej diecie trzeba uzupełnić węglowodany, których organizm przez dłuższy czas był pozbawiany. Wtedy może pojawić się efekt jojo i nadwaga. Specjaliści tłumaczą, że tylko odpowiednio zbilansowana dieta dostarczająca zarówno białka, tłuszczów, jak i węglowodanów jest właściwa dla zdrowia.
Redakcja GP, fot.: pixabay