Glutaminian sodu słyszał o nim zapewne każdy, lecz czy staramy się wyeliminować go z diety? Jeśli nie, warto zapoznać się z naszym artykułem i sprawdzić, jak niekorzystne skutki dla naszego zdrowia przynosi ten składnik dodawany często do żywności!
Od setek lat kuchnia dalekowschodnia wykorzystywała jako składnik potraw wodorost listownicę japońską (Laminaria japonica), znany jako kombu. W 1908 roku japoński uczony prof. Kikunae Ikeda wyizolował z listownicy związek chemiczny nadający jej niepowtarzalny smak – kwas glutaminowy. Smak ten nazwano umami. Niedługo po odkryciu rozpoczął produkcję przyprawy, będącej oczyszczonym glutaminianem sodu, która znana jest na Wschodzie jako Aji-no-moto (czyli „istota smaku”).
Inne jego oznaczenie to E621.
Nie jest klasyfikowany jako substancja szkodliwa, glutaminian sodu to częsty składnik zup typu instant, rybnych konserw, gotowych sosów czy przypraw, keczupu, kostek rosołowych czy konserw mięsnych oraz wędlin. Wzmacnia ich smak, jednak bardzo negatywnie wpływa między innymi na działanie neuroprzekaźników w naszym mózgu. Zwiększa też ryzyko powstania nadwagi lub otyłości nawet u najmłodszych. Glutaminian sodu niekorzystnie wpływa na przewodnictwo nerwowo-mięśniowe. Nierzadko u dzieci, które spożywają wiele przetworzonej żywności, dostrzeżono nadpobudliwość. Większa ilość E621 może uszkadzać siatkówkę oraz niekorzystnie wpływać na nasz układ hormonalny. Osoby z alergiami powinny ten składnik całkowicie wyeliminować.
Z drugiej strony np. „Przegląd systematyczny” opublikowany w 2016 roku wskazuje, że dotychczasowe badania nie potwierdzają szkodliwych zależności, a część badań mogła zostać przeprowadzona w niewłaściwy sposób.
Pamiętajmy, że przetworzoną żywność możemy zastąpić zdrowymi zamiennikami. Wszak samodzielnie przygotowana zupa smakuje o niebo lepiej niż ta z torebki. Zrobienie keczupu z pomidorów to także prosta sprawa. właśnie to biorąc pod uwagę róbmy wszystko, aby glutaminianu sodu było w naszej diecie jak najmniej!