Przełom lutego i marca to dla wielu z nas moment, w którym mogą pojawić się pierwsza alergia. Pierwsze, cieplejsze dni często sprawiają jednak, że musimy zmagać się z… uciążliwym katarem. Dolegliwość tą często przypisujemy wirusom lub osłabionej odporności. A jak się okazuje, mogą to być objawy rozwijającego się uczulenia na pyłki drzew.
W tym roku, ze względu na długo utrzymujące się niskie temperatury, rozpoczęcie sezonu pylenia rozpocznie się nieco później, niż zwykle. Co prawda pyłki wczesnokwitnących drzew w powietrzu obecne są już teraz. Staną się one dla alergików prawdziwym utrapieniem dopiero wraz z nadejściem ciepłych, bezdeszczowych dni.
– Najwyższego stężenia pyłków leszczyny, olszy i topoli należy spodziewać się w marcu. Z kolei brzoza, buk i dąb najmocniej pylić będą w kwietniu i na początku maja – mówi dr n. med. Irena Białokoz – Kalinowska z Medicover Białystok.
I dodaje: Polska podzielona jest na 4 regiony pylenia roślin – w zależności od średnich wysokości temperatur i związanego z nimi czasu pojawienia się alergenów w atmosferze. Podlasie zakwalifikowane zostało do grupy nr 3, co oznacza, że sezon pylenia rozpoczyna się u nas ok. 7-10 dni po jego starcie w najcieplejszej części kraju.
Aktualne dane dotyczące stężenia pyłków zawsze sprawdzić można w kalendarzach pylenia roślin oraz w prognozach pogody dla alergików.
Objawy, które łatwo pomylić z czymś innym
Najczęstszymi objawami rozwijającego się uczulenia na pyłki drzew są stan zapalny zatok oraz – tak często mylony ze „zwykłym” katarem – alergiczny nieżyt nosa. Jeśli zatem wraz z nadejściem cieplejszych dni zaczynamy zmagać się z napadowym kichaniem, wodnistymi wyciekami, uczuciem zatkanego nosa, świądem, łzawieniem, zaczerwienieniem oczu, chrypką czy kaszlem powodowanym ściekaniem wydzieliny, to ewidentny znak, że możemy mieć do czynienia z alergią, której z całą pewnością nie można lekceważyć.
– Warto bowiem wiedzieć, że nieleczony stan zapalny błony śluzowej nosa może doprowadzić nawet do rozwoju astmy oskrzelowej – wszak nos to najbardziej dystalna część układu oddechowego – przestrzega specjalista Medicover Białystok.
Kolejne symptomy i diagnoza
Co więcej, w gamę symptomów uczulenia na pyłki drzew wpisują się też wszelkiego rodzaju swędzące wykwity na odkrytych obszarach skóry, problemy z koncentracją oraz tzw. ogólne rozbicie dopadające nas np. po spacerze w słoneczny dzień.
– Należy przy tym również pamiętać o ryzyku wystąpienia reakcji alergicznych po spożyciu określonych pokarmów – owoców pestkowych: jabłek, gruszek, brzoskwiń oraz śliwek, a także orzechów, bananów, liczi, kiwi, surowej marchwi czy niektórych przypraw (takich, jak pieprz, kminek, kolendra) – wykazujących reakcje krzyżowe z pyłkami drzew – opisuje dr n. med. Irena Białokoz – Kalinowska.
W przypadku zaobserwowania jakichkolwiek niepokojących objawów należy zatem niezwłocznie udać się do lekarza. Pierwszym krokiem w tym wypadku będzie potwierdzenie tła alergicznego w wynikach testów diagnostycznych.
Pamiętajmy, że samodzielnie wdrażana terapia, z uwagi na nieodpowiednie leczenie, nigdy nie będzie skutecznym sposobem na uniknięcie np. przewlekłego stanu zapalnego. Właściwą kurację może zaproponować jedynie lekarz rodzinny lub alergolog kwalifikujący danego pacjenta do immunoterapii.
Jak zminimalizować ryzyko ekspozycji
W sytuacji, gdy zostanie już u nas zdiagnozowane uczulenie na pyłki roślin, nie pozostanie nam nic innego, jak minimalizować ryzyko ekspozycji i wnikliwie obserwować reakcje swojego organizmu po kontakcie z alergenem.
– Z całą pewnością należy przy tym ograniczać swój pobyt na świeżym powietrzu w trakcie dni z najwyższym stężeniem pyłków w atmosferze i korzystać z mocno zabudowanych okularów przeciwsłonecznych (co pozwoli unikać kontaktu spojówek z pyłkami). Z kolei po powrocie do domu powinniśmy zmienić odzież (i trzymać ją poza sypialnią), a także zmyć z ciała ewentualne ziarna pyłków – podpowiada specjalista białostockiego Medicover.
Najlepszą porą na dłuższe spacery będzie czas po obfitym lub długotrwałym deszczu. Podczas jazdy samochodem bezwzględnie zaś powinniśmy mieć zamknięte okna. Należy również sprawdzić czystość filtra przeciwpyłkowego w pojeździe. Ważne także jest, by za wszelką cenę unikać dodatkowego podrażniania śluzówek nosa i oczu przez kosmetyki, perfumy, środki czyszczące lub dym nikotynowy.
Źródło: Newseria.pl
GP, fot. pixabay