Suplementy diety są obecnie stosowane coraz powszechniej. Stanowią skoncentrowane źródło składników odżywczych (witamin, składników mineralnych, kwasów tłuszczowych) oraz innych związków. Ich forma, ułatwiająca dawkowanie (np. tabletki, kapsułki, płyny), przypomina leki. Mimo to, są klasyfikowane jako środki spożywcze.
Coraz częściej na rynkach światowych pojawiają się „nowe, rewelacyjne, naturalne środki lecznicze”, reklamowane jako panaceum na wszystkie znane ludzkości schorzenia i dolegliwości. W praktyce mogą się one okazać zupełnie nieskuteczne a nawet szkodliwe.
Stosowaniu suplementów towarzyszy wiele błędów, które zwiększają ryzyko zaburzeń stanu zdrowia, gdyż przyjmowane w nadmiarze mogą powodować niekorzystne skutki zdrowotne.
Groźne środki przeczyszczające
Szczególną ostrożność należy zachować podczas stosowania środków o działaniu przeczyszczającym. Spośród nich, aloes, senes, kruszyna i rzewień dłoniasty przyjmowane przez zbyt długi czas, mogą spowodować zwolnienie motoryki jelit, wywołać nawet ich niedrożność, a także spowodować stan odwodnienia organizmu.
Silne reakcje alergiczne
Innym przykładem jest nadwrażliwość skóry na promienie słoneczne, która może być wywołana działaniem dziurawca, echinacei i miłorzębu japońskiego. Silne reakcje alergiczne może wywołać np. rumianek, świetlik lekarski czy też arnika górska. Z kolei działanie osłonowe siemienia lnianego na błonę śluzową żołądka utrudnia wchłaniania leków do krwi. Dlatego nie powinny go stosować osoby przyjmujące leki obniżające ciśnienie tętnicze krwi.
Suplementacja często postrzegana jest przez konsumentów błędnie – jako łatwa droga do skorygowania sposobu żywienia, bez konieczności korekty diety, co jest trudne w codziennej realizacji. Rezygnując jednak z prawidłowej diety na rzecz tabletek, ogranicza się a nawet eliminuje spożycie wielu innych substancji bioaktywnych, naturalnie występujących w żywności.
Redakcja GP, fot.: pixabay